
Operatorzy z Zakładu Obsługi Systemu Monitoringu, przez całą dobę czuwają, aby mieszkańcy Warszawy mogli być bezpieczni. Czasami są w stanie zapobiec niebezpiecznemu zdarzeniu, kiedy indziej reagują, gdy coś już się wydarzy. Zawsze jednak są gotowi służyć pomocą.
W sierpniowe popołudnie, przy ulicy Kordeckiego, operator monitoringu miejskiego zauważył mężczyznę, który szedł z pistoletem za paskiem od spodni. Po krótkiej chwili wyjął on broń i załadował magazynek, pokazując go innym osobom. O powyższej sytuacji została niezwłocznie powiadomiona Policja, wysyłając patrol we wskazane miejsce.
Innego dnia operator monitoringu miejskiego zauważył mężczyznę, który idąc z kilkoma osobami ulicą Marszałkowską w kierunku alei Armii Ludowej, malował sprayem napisy. Zdarzenie zostało przekazane oficerowi dyżurnemu Policji, co doprowadziło do szybkiej interwencji i zatrzymania grupy.
W ostatnim czasie, przy ulicy Targowej, operator monitoringu miejskiego zauważył dwóch mężczyzn, którzy kopali i bili młodego chłopaka. Około godziny 23:50 grupa przemieściła się na przystanek tramwajowy Ząbkowska 03, gdzie dalej trwała bójka. Jeden ze sprawców trzymał w ręku telefon i karty płatnicze poszkodowanego. Około godziny 00:50 mężczyźni zostali zatrzymani przez ubrany po cywilnemu patrol policji.
To tylko kilka wybranych przykładów interwencji. Operatorzy ZOSM-u każdego dnia zgłaszają dziesiątki podobnych incydentów do odpowiednich instytucji. Wszystko po to, aby w mieście było bezpiecznie. Nawet, gdy w pobliżu nie ma funkcjonariuszy Policji czy Straży Miejskiej.